Podróże

TATRY

11.30.17

MAGIA PRZYCIĄGANIA

Są takie miejsca, do których jest Ci cholernie tęskno, których widokami karmiłeś się często ale to było wieki temu. I mimo, że po urodzeniu naszych chłopaków sporo podróżowaliśmy, najdalej było nam właśnie w Tatry. Mieliśmy 24 godziny, na to by pokonać 700 km, przejść do Morskiego Oka nocą, zostawić pyszne brownie, z obawy mniej lub bardziej racjonalnej, przed miśkami (tego cista nie idzie mi odżałować), żeby stanąć o 2:00 w nocy na tafli zamarzniętego jeziora i wziąć głęboki oddech podziwu.

Było absolutnie warto. Wielka cisza i wdzięczność, że mój Chłop kochany dał się namówić.

Finalnie czekasz do wschodu słońca, bo te okna w schronisku mają jakąś magię przyciągania, że nie możesz odejść z podziwu.

Schronisko, poza sezonem, w tygodniu, jest prawie puste. Magiczne. Od około 10 grudnia przez miesiąc nie dochodzi tam w ogóle słońce, także nam jeszcze udało się uchwycić ten moment. Czarny Staw to bajka zimą…

3 comments on “TATRY”

  1. Dzięki za te zdjęcia…Teraz pozostaje zarazić chłopców tą magią zimowych Tatr z pustym schroniskiem, mam taki zamiar ale jeszcze chwilkę.
    Pozdrawiam i gratuluję – pięknie tu u Ciebie
    Aga

Dodaj komentarz