Stara łódzka fabryka przy Wigury 21
To co na pierwszy rzut oka ujęło to przestrzeń i światło, które wpada przez gigantyczne okna. Niesamowite kawowce, liczne awokado bujnie wypełniają pomieszczenie swoją zielenią. Wisienką na torcie jest dla mnie niezwykle oryginalne kimono ceramiczne wypalane metodą raku, wiszące na jednej ze ścian pracowni. Łukasza nie da się nie lubić, ma ogromy talent, niebańską cierpliwość i zdecydowanie chęć dzielenia się swoją wiedzą. Sama trafiłam do niego przypadkiem rok temu, szukając kogoś kto skutecznie zachęci mnie do pracy na kole garncarskim. Pracownia potrafi tętnić ludźmi jak i dać przestrzeń do niesamowitego wyciszenia.
Piękne zdjęcia